"Liczba rosyjskich okrętów wojennych, przepływających przez Cieśninę Gibraltarską, wzrosła o połowę w porównaniu do tego samego okresu w roku 2023 "- powiadomił w czwartkowym wydaniu hiszpański dziennik "El Pais", powołując się na źródła w ministerstwie obrony Hiszpanii. Resort nie podał dokładnych liczb "ze względów bezpieczeństwa", ale mowa o "kilkuset" okrętach z bronią lub materiałami wojskowymi na pokładzie, które płyną z portów w Królewcu i Petersburgu do rosyjskiej bazy morskiej w zachodniej części Syrii. Cieśnina Gibraltarska. Rosja wysyła statki, Hiszpanie wskazują Jak przypomina "El Pais", Kreml posiada w Syrii dwie bazy - morską i lotniczą. W 2015 roku obecność Rosji w Syrii znacznie wzrosła na prośbę reżimu Baszara el-Asada. Baza lotnicza znajduje się niedaleko Latakii, a morska - w Tartus. Wiosną ubiegłego roku Asad przyznał, że chętnie widziałby zwiększoną rosyjską obecność wojskową w swoim państwie. "Rosja korzysta z prawa nieszkodliwego przepływu, tj. prawa wszystkich statków do szybkiego i nieprzerwanego przepływu przez morze terytorialne, pod warunkiem, że nie narusza to pokoju, porządku lub bezpieczeństwa państwa nadbrzeżnego" - przypomniał "El Pais". Okręty podwodne muszą być przy tym wynurzone i widoczne. Rosja w cieśninie Gibraltarskiej. Okręty pod nosem NATO Jak zauważył dziennik, po inwazji Rosji na Ukrainę, rozpoczętej w 2022 roku, szlak czarnomorski przez cieśniny tureckie stał się utrudniony. Ankara narzuciła kontrole na Morzu Czarnym, przez które nie mogą przepływać okręty wojenne, poza pewnymi wyjątkami. Stąd też większy ruch na trasie przez Ocean Atlantycki, która przebiega blisko wybrzeży Hiszpanii. Rosyjskie okręty są eskortowane przez jednostki hiszpańskie i krajów sąsiednich - Francji i Portugalii. Ich przepływ jest monitorowany przez NATO. Wzmożony ruch na tym kierunku oznacza, że rosyjskie okręty przepływają też pod nosem Royal Navy z siedzibą w Gibraltarze, gdzie znajdują się jednostki brytyjskiej marynarki. Innym z powodów "demonstracja siły" "Ponadto Rosja uważa się za mocarstwo i chce być dostrzegana, dlatego przepływanie przez wody wokół państw należących do NATO stanowi w pewnym stopniu 'demonstrację siły'" - zaznaczył "El Pais". "Kreml testuje też zdolność Sojuszu do reagowania na ryzyka i zagrożenia" - dodał dziennik. Przez Cieśninę Gibraltarską, położoną pomiędzy Europą a Afryką, przepływa około 70 tys. statków rocznie - poinformowała Salvamento Maritimo, służba odpowiedzialna za bezpieczeństwo na hiszpańskich wodach. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!