Do minus 41 stopni spadła temperatura w Roeros w środkowej Norwegii; to największe mrozy od 1987 roku. Nawet w tym przyzwyczajonym do chłodów kraju zima wywołała zakłócenia w transporcie. W północno-zachodniej Francji śnieg i lód utrudniają ruch na drogach. Trudna sytuacja panuje zwłaszcza w Bretanii i Normandii. W Bretanii spodziewane są 10-centymetrowe opady śniegu, w niektóre rejony nie mogą dojechać ciężarówki ani autobusy szkolne. Zdaniem francuskich służb meteorologicznych fala zimna utrzyma się tu do połowy stycznia. W Hadze w Holandii około 1400 osób mogło w środę skorzystać z rzadko nadarzającej się okazji, by pojeździć na łyżwach na tamtejszym zamarzniętym jeziorze. W Niemczech, gdzie temperatura waha się od minus 2 do minus 10 stopni, od piątku oczekiwane są nawet 40-centymetrowe opady śniegu. Obfity śnieg ma również spaść w Belgii. Tutaj komplikacje może wywołać brak soli do posypywania dróg. W Wielkiej Brytanii obecne warunki atmosferyczne ocenia się jako najtrudniejsze od 30 lat. W kraju, gdzie zimą temperatura rzadko spada poniżej zera, w niektórych rejonach odnotowano w ostatnich dniach minus 10 stopni Celsjusza, a w północnej Szkocji - minus 20. W południowej i środkowej Anglii spadło ponad 30 cm śniegu. Wiele dróg jest oblodzonych lub nieprzejezdnych. Trudne warunki, które mają utrzymać się jeszcze przez dwa tygodnie, zakłóciły pracę niemal wszystkich lotnisk, spowodowały zamknięcie tysięcy szkół i podwyższoną absencję pracowników w wielu firmach. Zużycie gazu w krótkim czasie wzrosło o 30 proc. i rząd w Londynie zapowiada, że zwiększy jego import. Szpitale wprowadziły pogotowie w razie wzrostu liczby wypadków lub innych incydentów wywołanych przez mroźną pogodę. Odwołano rutynowe badania i wizyty, uznając, że nie są priorytetem. Odwołano wiele imprez sportowych. Oddziały ratownictwa morskiego skierowano do akcji ratunkowych na lądzie. Pociągi kursują, ale z opóźnieniem i jest ich mniej niż zwykle. W Wielkiej Brytanii odwołano wiele lotów, w tym na najruchliwszym europejskim lotnisku - Heathrow. Rejsy są odwołane bądź opóźnione na wszystkich lotniskach w środkowej Anglii, skąd kilku tanich przewoźników lata do Polski. Linie Easyjet odwołały w środę wszystkie loty z lotniska im. Johna Lennona w Liverpoolu. Trudne warunki drogowe panują na Ukrainie, gdzie w środę od rana sypie gęsty śnieg, połączony z porywistym wiatrem. W związku z opadami władze zamknęły dwa lotniska: krajowe Żuliany w Kijowie, oraz międzynarodowe w Charkowie. Służby metrologiczne uprzedzają, że silne opady śniegu i kilkunastostopniowy mróz utrzymają się na Ukrainie przez całe prawosławne święta Bożego Narodzenia, które rozpoczynają się w tym kraju w czwartek. W południowej i środkowej Europie temperatury są łagodniejsze, ale padają obfite deszcze. We Włoszech w regionie Lacjum i w Toskanii obowiązuje alarm powodziowy. W rejonie Rzymu znacznie wzrósł poziom wody w obu rzekach - Tybrze i Aniene. Fala powodziowa na Tybrze ma przejść przez Wieczne Miasto w środę wieczorem, ale władze zapewniają, że sytuacja jest pod kontrolą. Na południu Węgier temperatury wahające się od minus czterech do zera stopni w połączeniu z wilgocią powodują gołoledź, która wywołała poważne zakłócenia w transporcie.