Fala zimna i opadów śniegu, która przetacza się przez Europę, spowodowała w ostatnich dniach śmierć 28 osób - 18 w Polsce, sześciu w Czechach i czterech na Litwie. Ofiary śmiertelne to przeważnie bezdomni, często będący pod wpływem alkoholu. Wielką Brytanię zaskoczyła najcięższa od 1993 roku wczesna zima. Od dwóch dni zamknięte jest drugie co do wielkości w kraju lotnisko Gatwick w Londynie i lotnisko w Edynburgu. Gatwick ma być otwarte w piątek o godzinie 6 (7 czasu polskiego). Śnieg spadł niemal w całym kraju, powodując opóźnienia na kolei i korki na drogach. W czwartek na tory wyjechała tylko połowa szybkobieżnych pociągów Eurostar, łączących Paryż i Londyn oraz Londyn z Brukselą. Na stacjach benzynowych we wschodnich, rolniczych rejonach Wielkiej Brytanii zaczyna brakować benzyny i oleju napędowego. Hurtowe ceny gazu służącego do ogrzewania domów wzrosły - najbardziej od zimy 2009 roku - z powodu zwiększonego popytu. W środę na oblodzonych i zaśnieżonych brytyjskich drogach doszło do ponad 11 tysięcy wypadków. Najzimniej jest w górach w Szkocji - rano termometry pokazywały minus 18,6 stopnia Celsjusza. Rekordowo niską temperaturę - minus 25 stopni - zanotowano w nocy w rejonie Grampian. Według brytyjskiej firmy ubezpieczeniowej tak mroźna i śnieżna pogoda kosztuje kraj dziennie 1,2 mld funtów (1,87 mld dolarów). W Niemczech duże opady śniegu spowodowały w nocy ze środy na czwartek poważne utrudnienia w komunikacji kolejowej i na drogach. Wstrzymano kursowanie pociągów na niektórych trasach, w wielu miejscach ruch na autostradach jest sparaliżowany. Kilkaset osób spędziło minioną noc na dworcu we Frankfurcie nad Menem, bo ich pociągi nie mogły kontynuować jazdy na wschód Niemiec. Ze względu na odbywające się w tym mieście targi w hotelach nie było wolnych miejsc, dlatego kolej zakwaterowała pasażerów w wagonach sypialnych. Jak poinformowała niemiecka kolej Deutsche Bahn, głównym problemem są oblodzone tory, uszkodzone sieci trakcyjne i zwrotnice oraz blokujące przejazd przewrócone drzewa. Śnieg i mróz zakłóciły także w czwartek transport we Francji. Odwołano prawie jedną czwartą lotów z Paryża. Na drogach w Normandii i Bretanii panuje bardzo trudna sytuacja. W części regionów utrzymano zakaz poruszania się ciężarówek. Na belgijskich autostradach opady śniegu spowodowały w czwartek rano korki o łącznej długości 500 km. O ile północ Włoch dotknięta jest ujemnymi temperaturami, stosunkowo ciepło było w czwartek w Rzymie (11 stopni C) i w Palermo na Sycylii (14 stopni). Śnieżyce w Czechach prawie całkowicie sparaliżowały transport. Na największym w środkowej Europie lotnisku międzynarodowym Praga-Ruzynie odwołano 40 lotów. Na autostradach Praga-Brno i Praga-Pilzno doszło do wielu wypadków samochodów ciężarowych, które zablokowały te szlaki komunikacyjne. Na trasy nie wyjechało wiele regionalnych pociągów. W trzech krajach bałkańskich - Bośni, Serbii i Czarnogórze - ogłoszono w czwartek stan wyjątkowy z powodu największych od 104 lat powodzi, wywołanych obfitymi deszczami. Ewakuowano setki ludzi mieszkających na rzeką Driną w Serbii i Czarnogórze. W Bośni pracownicy Służby Cywilnej pożyczyli od agencji turystycznych tratwy, by ratować ludzi z domów w miejscowości Focza, gdzie woda sięgała pierwszego piętra. W miejscowościach nad Driną zamknięto szkoły, wiele gospodarstw nie ma prądu i ogrzewania. W regionie Szkodry w Albanii w wyniku powodzi ewakuowano ponad tysiąc osób. Tymczasem w stolicy Bułgarii, Sofii, zarejestrowano w czwartek 21 stopni C, a na Cyprze było jeszcze cieplej - 27 stopni. Poprzednio tak nietypowo ciepło było na Cyprze w listopadzie 2007 roku, a w listopadzie 1948 roku zanotowano nawet 33 stopnie.