Minister Straw przyznaje, że samobójcze ataki terrorystyczne Palestyńczyków doprowadziły Izrael do desperacji, ale - jego zdaniem - równie rozbita w wyniku konfliktu jest strona palestyńska. Tej sytuacji - powiedział brytyjski minister w wywiadzie dla radia BBC - nie rozwiąże użycie siły. Rząd Wielkiej Brytanii domaga się więc, by Izrael wycofał swych żołnierzy z zajętych miast autonomii i wznowił rozmowy pokojowe. Tradycyjnie już Londyn, bliski sojusznik USA, ostrożnie podchodzi do konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Brytyjscy dyplomaci z reguły nie udzielają poparcia żadnej ze stron. W obliczu izraelskich działań na Terenach Okupowanych oświadczenie Jacka Strawa jest zatem bardzo znamienne. W podobnym tonie wypowiada się Unia Europejska. Przewodzący UE Hiszpanie wezwali do swego ministerstwa spraw zagranicznych ambasadora Izraela w tym kraju, by zakomunikować mu, że Unia domaga się wycofania wojsk izraelskich z palestyńskich terenów oraz zakończenia izolacji Jasera Arafata.