Eurogrupa domaga się od Grecji kolejnych reform, które poprawią sytuację budżetową. Chodzi o bardziej ambitne propozycje niż te, które uzgodniono w pakiecie finansowym rozpisanym do przyszłego roku. Kredytodawcy z eurolandu mówią, że muszą mieć pewność, iż po zakończeniu programu pomocowego sytuacja w Grecji będzie ustabilizowana. Rząd w Atenach nie chce się jednak zgodzić na niepopularne w społeczeństwie działania i domaga się też ulgi w spłacie zadłużenia. Tu z kolei eurogrupa mówi "nie", co powoduje, że opóźnia się wypłata kolejnej transzy pożyczki. Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem mówił przed spotkaniem, że propozycje rozwiązania sporu ma przedstawić grecki minister finansów. "Posłuchamy go i zastanowimy się, czy możliwy jest postęp. W interesie wszystkich jest znalezienie porozumienia. Mam nadzieję, że je znajdziemy" - dodał szef eurogrupy. Eurogrupa uważa, że porozumienie powinno być osiągnięte najpóźniej w przyszłym miesiącu - przed rozpoczęciem serii wyborów w kilku europejskich krajów, które nie ułatwią rozmów. W marcu odbędą się wybory parlamentarne w Holandii, kwiecień i maj to wybory prezydenckie we Francji, a we wrześniu parlament będą wybierać Niemcy.