Skargę do ETPC wniósł Marek C., skazany na grzywnę za zniesławienie dziennikarza stacji S.Tar - TV Małopolska Telewizja Kablowa. Do zniesławienia miło dojść podczas prowadzonej przez C. kampanii na stanowisko prezydenta Tarnowa. Mężczyzna oskarżył publicznie dziennikarza o manipulowanie informacjami i współpracę z innymi lokalnymi politykami. Sąd I instancji uznał, że C. dopuścił się zniesławienia podważając zaufanie opinii publicznej do dziennikarza. Nie zgodził się z twierdzeniem, że wypowiedź miała charakter wartościujący. Zwrócił uwagę, że nie była poparta żadnymi faktami. Sąd wziął jednak pod uwagę niekaralność C. oraz niewielką szkodliwość czynu i umorzył postępowanie, a mężczyznę skazał na karę grzywny. Z wyrokiem zgodził się sąd apelacyjny. Uznał, że zarzucenie dziennikarzowi uczestnictwa w manipulacji lub współpracy z władzami miasta, nazwanie go wprost manipulatorem oraz twierdzenie, że został on wygwizdany ze względu na brak obiektywizmu, mogło poniżyć dziennikarza w oczach społeczeństwa i podważyć zaufanie publiczne. Sąd uznał zachowanie C. za agresywne; wskazał, że jego wypowiedź powinna ograniczyć się do komentarza, że dziennikarz był przedstawicielem instytucji, które przekazały nieprawdziwe informacje. "Manipulacja" W czwartek Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że nie doszło do naruszenia art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Zdaniem Trybunału wypowiedź C. przekroczyła granice dopuszczalnej krytyki. Słowa takie jak "manipulacja" i "współpraca" miały wyraźnie negatywny wydźwięk - stwierdził Trybunał. Zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę reżim totalitarny w Polsce przed 1989 r. - dodał ETPC. Trybunał przyznał, że uraza C. wobec S.Tar - TV była uzasadniona, ale skarżący - zamiast skierować swoją krytykę do telewizji - skierował ją do pracującego dla niej dziennikarza, który nie ponosił odpowiedzialności za działania telewizji. Zwrócił też uwagę, że C. nie przedstawił dowodów uzasadniających uznanie dziennikarza za manipulatora oraz pozbawionego obiektywizmu współpracownika. Dziennikarze pełnią kluczową rolę w demokracji, dlatego należy chronić ich przed bezpodstawnymi zarzutami - stwierdził ETPC. Trybunał uznał, że stanowisko polskich sądów w tej sprawie było uzasadnione, a zastosowane środki ochrony - odpowiednie i wystarczające. Kara nałożona na skarżącego była stosunkowo łagodna, bo rozpatrując sprawę polski sąd uwzględnił różne okoliczności łagodzące - zauważył Trybunał. Równowaga między wolnością wypowiedzi a potrzebą ochrony reputacji dziennikarza została zachowana - podsumował Trybunał. Uzasadniając wyrok Trybunał przypomniał, że wolność wypowiedzi jest jednym z zasadniczym fundamentów demokratycznego społeczeństwa oraz jednym z podstawowych warunków rozwoju i samorealizacji jednostki. Jednak między stwierdzeniem faktów a stwierdzeniem wartościującym istnieje zasadnicza różnica.