Jednocześnie premier Etiopii zaapelował do tymczasowego rządu Somalii by uczynił wszystko, aby nie dopuścić do powrotu do władzy w tym kraju lokalnych watażków, kontrolujących kraj od 1991 roku. W wojnie domowej, toczącej się w Somalii od tego czasu, zginęło co najmniej 300 tysięcy ludzi. - Apelujemy do rządu etiopskiego by uczynił wszystko, aby nie dopuścić do władzy wojennych watażków i stworzył warunki uczestnictwa wszystkich Somalijczyków w rządzeniu krajem - powiedział szef rządu etiopskiego. Meles Zenawi zwrócił się też do społeczności międzynarodowej o jak najszybsze udzielenie Somalii pomocy humanitarnej. Pod koniec grudnia wojska etiopskie interweniowały w Somalii na życzenie tymczasowego rządu somalijskiego, wypartego przez islamskich bojowników z Mogadiszu. Ich działania poparła Unia Afrykańska oraz USA, obawiając się, że alternatywą będzie opanowanie całego kraju przez islamskich bojowników, przez co stałby się on przyczółkiem ugrupowań terrorystycznych. W końcu zeszłego tygodnia połączone siły etiopsko-somalijskie wyparły islamistów ze stolicy a także z Kisimaju na południu kraju, gdzie oddziały Unii Trybunałów Islamskich, w liczbie około trzech tysięcy ludzi, schroniły się po ucieczce z Mogadiszu.