Jak powiedział, wszyscy jeszcze dokładnie pamiętają początki sowieckiej okupacji, tym bardziej, że była ona związana z natychmiastowymi falami masowych deportacji. - Praktycznie w każdej estońskiej rodzinie jest chociaż jedna osoba, która była zesłana na Syberię - zauważył publicysta. Zgodnie z umową zawartą pomiędzy NATO i Rosją wojska Sojuszu nie mogą stacjonować na terytorium Polsk, czy Estonii. Artur Aukon twierdzi, że Estończycy liczą na ponowne rozpatrzenie tego porozumienia. Dodał, że minister obrony Estonii niejednokrotnie wspominał, że byłby zadowolony z sytuacji, w której na terytorium kraju stacjonowałyby amerykańskie oddziały. Szczyt NATO zacznie się pojutrze w walijskim Newport. Jego głównym tematem będzie reakcja Sojuszu na konflikt rosyjsko-ukraiński.