"Sekretarz generalny wzywa wszystkich obywateli Wenezueli, a zwłaszcza tych, którzy reprezentują siłę państwa, by podjęli wszelkie możliwe wysiłki na rzecz zmniejszenia napięć, zapobiegania kolejnym aktom przemocy i utracie życia" - głosi oświadczenie, które udostępnił Dujarric. "Jedynym wyjściem, jest rozwiązanie polityczne konfliktu" w Wenezueli - napisano w komunikacie. Wcześniej we wtorek w sprawie eskalacji napięć w Caracas oraz represji wobec opozycji wypowiedział się szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani oraz Komisja Europejska. Tajani zaapelował o nałożenie unijnych sankcji na władze Wenezueli w związku z aresztowaniem dwóch przywódców opozycji w tym kraju - Antonio Ledezmy i Leopoldo Lopeza. UE, USA, Hiszpania i wiele krajów Ameryki Łacińskiej zareagowały też na niedzielne wybory do wenezuelskiego Zgromadzenia Konstytucyjnego, rozpisane przez prezydenta Nicolasa Maduro. Opozycja w Wenezueli uznaje to głosowanie za próbę pełnego zawłaszczenia władzy przez szefa państwa, którego mandat wygasa w 2019 roku. Biały Dom nazwał Maduro - po wyrobach do Konstytuanty - dyktatorem, a ministerstwo finansów USA poinformowało, że w związku z "podważaniem demokracji" w Wenezueli nałoży na prezydenta tego kraju bezprecedensowe sankcje finansowe. Źródła w Kongresie USA ostrzegły, że rozważane są też sankcje wymierzone w wenezuelski sektor naftowy. Członkowie Konstytuanty, której kadencja nie została określona ustawą, będą mieli praktycznie nieograniczony czas na dokonanie zmian w prawodawstwie wenezuelskim, w tym dotyczących wyborów nowego parlamentu. Obecny, w którym ogromną większość ma opozycja, został praktycznie pozbawiony przez rząd swych prerogatyw i sterroryzowany przez bojówkarzy.