W wywiadzie dla poniedziałkowego wydania gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Steinbach powiedziała, że po 16 latach przyszedł czas, aby przekazać funkcję w nowe ręce. Jak dodała, robi to z czystym sumieniem. Podkreśliła, że udało się zrealizować jeden z jej głównych projektów. W Berlinie powstaje bowiem Centrum przeciwko Wypędzeniom, które będzie informować następne pokolenia o losie wysiedleńców. Niemieckie media przypominają, że działalność Steinbach i Związku Wypędzonych wywoływała w ostatnich latach protesty w Polsce i Czechach. Związek domagał się bowiem odszkodowań i zwrotu mienia pozostawionego na wschodzie. Pytana o tę sprawę Steinbach podkreśliła, że wywłaszczenia Niemców były niezgodne z prawem, ale nie chce sprowadzać tragedii wypędzeń do spraw materialnych. Jednocześnie wyraziła ubolewania z powodu faktu, że przepisy mówiące o prawie do powrotu okazują się utopią. Wojciech Szymański/Berlin