"Oni (Amerykanie) nam mówią: Wydajcie nam pastora. Ale wy również macie kaznodzieję (Gulena). Przekażcie go nam, a my osądzimy (pastora) i też wam go wydamy" - zaproponował w czwartek Erdogan w przemówieniu wyemitowanym w tureckiej telewizji. "Ten, który jest u nas, jest obecnie sądzony. Ale ten, który jest u was - nie! Mieszka w willi w Pensylwanii" - mówił turecki prezydent. Aresztowany pod koniec ub.r. w Turcji amerykański pastor Andrew Craig Brunson, o którego zwolnienie apelował prezydent USA Donald Trump, pod koniec sierpnia br. został oskarżony o szpiegostwo przez prokuraturę w Izmirze za domniemane związki z Gulenem i jego organizacją FETO. Duchowny, który założył w Izmirze protestancki Kościół Zmartwychwstania, kategorycznie zaprzecza jakiemukolwiek działaniu na szkodę państwa tureckiego. Aresztowanie Brunsona spowodowało kryzys dyplomatyczny między Turcją a Stanami Zjednoczonymi. Trump podczas rozmowy z Erdoganem w Białym Domu w maju 2017 r. poprosił go o zwolnienie pastora Brunsona i pozwolenie mu na powrót do kraju. Tymczasem amerykański Departament Stanu wydał w czwartek rekomendacje Amerykanom zamierzającym udać się do Turcji, w których radzi "uważnie przemyśleć" podróż do tego kraju. Fethullah Gulen od 1999 roku przebywa na dobrowolnym uchodźstwie w USA. Od czasu ujawnienia w 2013 r. skandalu korupcyjnego sięgającego aż po szczyty władzy w Turcji, w tym prezydenta Erdogana, Gulen jest oskarżany o to, że próbuje zdalnie zorganizować tzw. struktury równoległe, zwane przez władze organizacją terrorystyczną Fethullaha (FETO). Zdaniem Ankary FETO zinfiltrowała liczne instytucje państwowe i przeniknęła do służb wywiadowczych. Ugrupowanie miało mieć swoich ludzi w fundacjach, szkołach, firmach i mediach i planować przejęcie kontroli nad życiem publicznym w państwie. Kaznodzieja zdecydowanie zaprzecza tym zarzutom. Potępił też nieudaną próbę zamachu stanu i zaprzecza, by był weń zamieszany. Ankara domaga się od Waszyngtonu ekstradycji Gulena, by go osądzić i skazać w Turcji. Stany Zjednoczone do tej pory nie wyraziły zgody na ekstradycję. Po udaremnieniu próby puczu w Turcji aresztowano ok. 50 tys. krytyków tureckich władz pod zarzutem powiązań z organizacjami terrorystycznymi. Około 150 tys. osób zwolniono z pracy, w tym wielu wojskowych, policjantów, sędziów, nauczycieli i urzędników państwowych. Zdaniem opozycji ma to na celu sparaliżowanie politycznych działań przeciwników Erdogana.