Słowa Erdogana przytoczyła agencja Reutera. - Poprosiliśmy prezydenta Putina o wsparcie w kwestii podejmowania wspólnych decyzji i - być może - podejmowania wspólnych działań w północnej Syrii - stwierdził turecki przywódca. Jak dodał, Turcja w sprawie południowego sąsiada "nie będzie nikogo pytać o zgodę". Powiedział również, że Ankara jest zdeterminowana by podjąć ofensywę lądową przeciwko Kurdom zamieszkującym północną Syrię. Reakcja Erdogana na zamach w Stambule. Kurdowie zaprzeczali, że to oni byli organizatorami Erdogan nie ujawnił daty ewentualnego rozpoczęcia takich działań. - Naszym celem pozostaje utworzenie strefy buforowej sięgającej 30 kilometrów w głąb Syrii - przypomniał. W listopadzie <a href="https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-atak-w-stambule-zatrzymano-46-osob-wsrod-nich-syryjka-podejr,nId,6409995" target="_blank">po przeprowadzonym w Stambule ataku terrorystycznym</a>, o który tureckie władze oskarżyły Partię Pracujących Kurdystanu (PKK), Ankara rozpoczęła ostrzał i naloty półautonomicznych stref zarządzanych przez Kurdów w północnej i północno-wschodniej Syrii oraz po drugiej stronie granicy w Iraku. Kurdowie zaprzeczyli, by mieli coś wspólnego ze stambulskim zamachem. Zginęło w nim sześć osób, a 81 zostało rannych.