Erdogan przemawiając do swoich sympatyków w Ankarze, po raz kolejny skrytykował działania Rosji w Syrii oraz podkreślił, iż do całego incydentu doszło nie z winy Turcji. - Chcielibyśmy, aby to się nie wydarzyło, ale się stało. Mam nadzieję, że do podobnych wydarzeń więcej nie dojdzie - powiedział Erdogan. Jak zaznaczył, zarówno Rosja jak i Turcja powinny w bardziej pozytywny sposób spróbować rozwiązać tę kwestię. Jego zdaniem okazją do przezwyciężenia napięć między Moskwą a Ankarą jest rozpoczynająca się w poniedziałek w Paryżu konferencja klimatyczna COP21. Erdogan wzywa Putina do spotkania "twarzą w twarz" Erdogan ponowił chęć spotkania "twarzą w twarz" z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, aby omówić z nim wszystkie kwestie dot. zestrzelenie rosyjskiego bombowca. Doradca prezydenta Rosji ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow poinformował w piątek, że Władimir Putin odmawia kontaktu z prezydentem Turcji, dopóki Ankara nie będzie gotowa do przeproszenia za zestrzelenie Su-24. "Widzimy niechęć Turcji do zwykłego przeproszenia za incydent z samolotem" - powiedział Uszakow dziennikarzom, którzy pytali go, dlaczego Putin nie chce rozmawiać z Erdoganem. Władimir Putin w Paryżu ma spotkać się m.in z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, z którym omówi kwestię kryzysu syryjskiego i konfliktu izraelsko-palestyńskiego, oraz z niemiecką kanclerz Angelą Merkel; ma z nią rozmawiać m.in. o Syrii i Ukrainie.