"Jeśli konieczne będzie poczynienie takiego kroku, oczywiście mamy kompetencje... Jeśli jest to konieczne, (...) zamkniemy Incirlik" - powiedział Erdogan w telewizji Haber. Turcja może też zamknąć bazę Kurecik, jeśli będzie taka konieczność - dodał. "Jeśli straszą nas wdrożeniem tych sankcji, oczywiście będziemy brać odwet" - wskazał. Kilka dni wcześniej minister spraw zagranicznych Turcji Mevlut Cavusoglu również zagroził, że amerykańskie siły zbrojne nie będą mogły korzystać z tych dwóch strategicznie ważnych baz lotniczych na terytorium tureckim, jeśli Waszyngton nałoży sankcje na Ankarę. Komentarze szefa tureckiego MSZ pojawiły się po doniesieniach na temat projektu ustawy o wydatkach obronnych USA, który czeka na uchwalenie w Kongresie i który zawiera wezwanie do objęcia Turcji sankcjami za zakup rosyjskich systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej S-400. Główna baza dla amerykańskich operacji Baza Kurecik we wschodniej Turcji jest kluczową bazą natowską, natomiast baza Incirlik w południowej części kraju jest główną bazą dla amerykańskich operacji na Bliskim Wschodzie, w tym skierowanych przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii i Iraku. Oprócz tego w bazie Incirlik magazynowanych jest 50 amerykańskich bomb jądrowych B-61 objętych natowskim porozumieniem o współdzieleniu taktycznej broni nuklearnej. Turecki prezydent zaznaczył też, że Ankara może odpowiedzieć na rezolucję amerykańskiego Senatu w sprawie rzezi Ormian za pomocą rezolucji parlamentarnych uznających zabijanie rdzennych mieszkańców Ameryki w ostatnich stuleciach za ludobójstwo. Rezolucję, uznającą za ludobójstwo rzeź Turków na Ormianach w Imperium Osmańskim w czasie I wojny światowej, w latach 1915-1917, przyjął w czwartek amerykański Senat. W październiku rezolucję uchwaliła Izba Reprezentantów.