Już teraz w Moskwie brakuje antygrypowych preparatów, a kupienie maseczki ochronnej graniczy z cudem. W ciągu tygodnia apteki sprzedały roczne zapasy: W tej aptece maseczek nie ma. - Pytałam dlaczego, skoro w telewizji mówili, że wszystko jest. Odpowiedzieli, żebym zapytała tych, którzy to mówili - mówi korespondentowi RMF F Przemysławowi Marcowi jedna z mieszkanek Moskwy. Podobna sytuacja w innej aptece: Maseczek zabrakło rano i odmówiono nam kolejnych dostaw, bo w hurtowniach niczego nie mają. Nie wiemy, co będzie. Zobaczymy za kilka dni, może sytuacja się zmieni.