Epidemia grypy panuje już w USA dwa miesiące. Choroba zbiera śmiertelne żniwo. Z powodu powikłań po grypie, w tym sezonie zimowym, zmarło już ponad sześćdziesięcioro dzieci. W całym kraju liczba hospitalizowanych osób jest największa od blisko 10 lat. Spośród 50amerykańskich stanów epidemia nie dotarła jedynie na Hawaje oraz do stanu Oregon. Lekarze apelują, że wciąż nie jest za późno by się zaszczepić, co znacznie zmniejszy ryzyko zarażenia się grypą. Nie ma dokładnych danych, ale wiadomo, że w ostatnich miesiącach na pogrypowe powikłania zmarło już około dwustu osób. Łącznie zanotowano kilkaset tysięcy zachorowań. W niektórych regionach z tego powodu czasowo zamknięto szkoły. Zdaniem Amerykańskiego Centrum Kontroli Chorób nic nie wskazuje na to, by sytuacja w najbliższym czasie miała się poprawić