51-letni lekarz z Bostonu Rick Sacra zgłosił się na ochotnika na wyjazd do Liberii, gdy dowiedział się o zakażeniu Ebolą u dwojga innych Amerykanów - lekarza i pielęgniarki pracujących w tym zachodnioafrykańskim kraju. Nie wiadomo, w jaki sposób doszło do zakażenia u Sacry, który pracował w Liberii jako położnik i nie zajmował się pacjentami z Ebolą. Amerykanin przestrzegał wszelkich standardów bezpieczeństwa w celu uniknięcia zakażenia - zapewniła SIM USA. Według władz organizacji Sacra miał świetną opiekę w Liberii, ale ośrodek w Nebrasce dysponuje bardziej zaawansowanym sprzętem i oferuje większy zakres terapii. Władze sanitarne Liberii badają okoliczności zakażenia lekarza. Dwoje innych Amerykanów - doktor Kent Brantly i pielęgniarka Nancy Writebol - zakaziło się w lipcu w czasie pracy w misji chrześcijańskiej w Liberii. Oboje wrócili do USA, gdzie byli leczyli z użyciem eksperymentalnego serum w szpitalu w Atlancie. Zarówno lekarz, jak i pielęgniarka wyszli 21 sierpnia ze szpitala i nie stanowią zagrożenia dla zdrowia publicznego. Epidemia gorączki krwotocznej Ebola, która wybuchła w marcu w Afryce Zachodniej, spowodowała już śmierć ponad 1900 osób. Kraje najbardziej dotknięte epidemią to Liberia, Sierra Leone i Gwinea. Nigeria jest dotknięta w mniejszym stopniu. W Senegalu stwierdzono pierwszy przypadek eboli u Gwinejczyka, który przekroczył granicę.