Na Twitterze jednego z najbogatszych ludzi na świecie pojawił się w piątek (1 maja) post, w którym założyciel Tesli i SpaceX poinformował, że sprzedaje "prawie cały" swój fizyczny dobytek. "Sprzedaję prawie wszystkie dobra fizyczne. Nie będę miał domu" - czytamy. Musk postawił jednak warunek, że jeden z jego domów, który należał wcześniej do słynnego aktora Gene'a Wildera, nie może być zburzony ani "stracić duszy". "Ceny akcji Tesli wyceniane są zbyt wysoko" - czytamy w kolejnym tweecie. Niedługo po opublikowaniu tych słów akcje koncernu spadły o ponad 10 pp., co wymazało 14 mld dolarów z wartości spółki - informuje TVN24. "Teraz oddajcie ludziom ich WOLNOŚĆ" - napisał Musk, publikując fragment hymnu narodowego Stanów Zjednoczonych. Dziennikarze "The Wall Street Journal" zapytali miliardera, czy wpis o zbyt wysokiej wycenie Tesli jest żartem. "Nie" - miał odpisać Musk. Kilka dni temu <a class="textLink" href="https://www.bryk.pl/artykul/elon-musk-najbogatszy-czlowiek-swiata" title="Elon Musk" target="_blank">Elon Musk</a> za pośrednictwem Twittera wyraził swoją dezaprobatę wobec działań skupionych na pandemii COVID-19. Tym razem przedsiębiorca nazwał nakaz pozostawania w domach "faszyzmem". <a href="https://nt.interia.pl/news-elon-musk-nazwal-faszyzmem-ograniczenia-podczas-pandemii,nId,4469350" target="_blank">Czytaj więcej, klikając TUTAJ.</a>