Urządzenie zostało wyposażone w specjalny czujnik, który jest w stanie wykryć rozkład papieru już na poziomie molekularnym. Nieodwracalne zmiany w strukturze tego materiału są bowiem wynikiem tworzenia się kwasów i to one są odpowiedzialne za charakterystyczny zapach zmurszałych książek. Podobne urządzenia używane są przez brytyjską policję w tropieniu narkotyków i materiałów wybuchowych. Po raz pierwszy jednak technologia elektronicznego nosa znajdzie zastosowanie wśród bibliotecznych półek. Posłuchaj relacji korespondenta RMF: