Według hiszpańskiej gazety Thunberg, nieformalna liderka młodzieżowych protestów klimatycznych w ramach ruchu Fridays for Future (Piątki dla Przyszłości), jest wspierana przez grupy finansowe lobbujące na rzecz własnych interesów. "Na drugim planie, dyskretnie za szwedzką nastolatką, znajdującą się obecnie na czele walki klimatycznej, stoją duże fundusze finansowe oraz firmy zainteresowane eliminowaniem użycia węgla" - napisał "El Confidencial". Gazeta wskazuje, że grupy finansowe nie tylko wspierają strajki klimatyczne, ale "oddziałują też na opinię publiczną na świecie oraz próbują wpływać na poszczególne rządy". "El Confidencial" wskazuje, że rodzina Thunbergów jest powiązana z zarejestrowaną w Brukseli organizacją European Climate Foundation (ECF) poprzez autora kampanii medialnych Grety, Daniela Donnera. "To strateg odpowiedzialny za kontakty z mediami ze strony ECF" - napisała gazeta. Stołeczny dziennik wskazuje, że w skład ECF wchodzą fundacje charytatywne i społeczne koncernów takich jak IKEA czy Hewlett Packard, a także fundusz TCI, który jest udziałowcem m.in. w działających w sektorze energii spółkach Red Electrica i Enagas. "El Confidencial" wskazuje, że ECF jest również wspierane finansowo przez fundusz rodziny Rockefellerów, a także przez Michaela Bloomberga. Gazeta przypomina, że ten amerykański miliarder, który może być kandydatem Partii Demokratycznej w prezydenckich wyborach w 2020 roku, wsparł organizację madryckiego szczytu COP25 kwotą 5 mln dolarów. W piątek w Madrycie odbywał się protest organizowany z okazji trwającego tam od poniedziałku szczytu klimatycznego ONZ. Hiszpańskie media prognozowały, że w manifestacji pod przewodnictwem Thunberg wezmą udział tysiące ekologów z ponad 850 organizacji z całego świata oraz hiszpańska młodzież. Od tej manifestacji i od Grety Thunberg dystansują się władze tegorocznego gospodarza konferencji COP25. Ze szwedzką nastolatką nie spotkają się w Madrycie ani burmistrz Jose Luis Almeida, ani nikt z wyższych rangą przedstawicieli stołecznego ratusza.