W krótkim wystąpieniu telewizyjnym prezydent Ekwadoru Lenin Moreno zaproponował bezpośredni dialog Konfederacji Autochtonicznych Narodów Ekwadoru (COMAIE), obecnie głównej siły protestów. Przywódcy ruchu odrzucili jednak ofertę prezydenta jako "niewiarygodną". Powtórzyli, że przystąpienie do rozmów uzależniają od uchylenia dekretu w sprawie zniesienia dopłat do paliw i zniesienie stanu wyjątkowego. Żądają także dymisji ministrów spraw wewnętrznych i obrony. Masowe protesty wybuchły na początku października w związku ze zniesieniem przez rząd obowiązujących od 40 lat dopłat do paliw. Krok ten spowodował wzrost cen benzyny o 123 proc. Podwyżka ma pomóc rządowi zaoszczędzić 1,5 mld dol. rocznie, a cały pakiet reform podatkowych ma przynieść roczny zysk w wysokości ok. 2,27 mld dol. W ramach porozumienia między Ekwadorem i Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW) kraj w zamian za zniesienie subwencji otrzymał kredyt w wysokości 4,2 mld dolarów. Do stłumienia protestów rząd wysłał policję i wojsko, a 3 października prezydent Moreno wprowadził w całym kraju stan wyjątkowy.