- Samolot rozbił się w pobliżu miejscowości Tulcan na północy Ekwadoru przy granicy z Kolumbią - poinformowała agencja EFE, powołując się na przedstawiciela służb lotniczych. Wcześniej informowano, że samolot zaginął. Kontakt z Boeingiem 727-100 utracony został zaraz po tym, jak pilot uzyskał zgodę na lądowanie. Samolot wystartował z lotniska w Quito o 10:03 czasu lokalnego (16:03 warszawskiego). Na pokładzie Boeinga 727 znajdowało się - według różnych doniesień - od 92 do 96 osób. Samolot leciał z lotniska w Quito do Tulcan. Lot na tej trasie z reguły zajmuje około 40 minut - poinformowała rzeczniczka ekwadorskiej firmy przewozowej. Na razie nie ma informacji o przyczynie katastrofy. Nie wiadomo, czy komuś udało się przeżyć wypadek.