Do wypadku doszło w czasie, gdy cały świat śledzi losy 33 górników w spektakularny sposób uwolnionych z kopalni miedzi i złota San Jose w Chile. Przez 69 dni byli oni uwięzieni na głębokości 625 metrów. Górnicy w Ekwadorze - trzech Ekwadorczyków i jeden z sąsiedniego Peru - są uwięzieni na głębokości 150 metrów. Do zawalenia doszło w piątek rano czasu miejscowego w kopalni w nadbrzeżnym regionie graniczącym z Peru. - Mamy informację, że uwięzionych jest czterech ludzi. Pracowali na nocnej zmianie. Nie ma pewności czy żyją. Czekamy na informacje od właścicieli kopalni - zapewnił lokalny urzędnik Angel Camacho. Zdaniem miejscowych mediów do zawalenia kopalni mogły doprowadzić wibracje spowodowane eksplozjami wykorzystywanych w kopalni materiałów wybuchowych.