Protestujący przeciwko podwyżce cen paliw w stolicy Ekwadoru przerwali policyjny kordon i weszli do gmachu Kongresu. Było wśród nich wielu Indian uzbrojonych w kije. Protestujący wdarli się do sali posiedzeń i weszli na mównicę, jednak po pewnym czasie zostali wyparci z budynku przez służby bezpieczeństwa. Prezydent Ekwadoru Lenin Moreno wprowadził godzinę policyjną w celu ochrony budynków rządowych. Masowe protesty w Ekwadorze trwają od kilku dni. Ich uczestnicy domagają się odejścia od oszczędnościowej polityki rządu i przywrócenia dopłat do cen paliw. Po ich zniesieniu ceny wzrosły o sto procent.