Jednak w stanie Yobe, którego stolicą jest Potiskum, już wcześniej dochodziło do ataków sunnickich ekstremistów z organizacji Boko Haram. Bomba eksplodowała podczas cotygodniowego apelu przed rozpoczęciem lekcji, w którym według świadków uczestniczyło ok. 2 tys. uczniów. Na miejsce ataku udali się żołnierze, ale zostali przepędzeni przez rozgniewany tłum. Ludzie obrzucali wojskowych kamieniami i krytykowali ich za niemożność powstrzymania islamistycznej rebelii, która trwa od pięciu i lat i w wyniku której zginęły tysiące osób. - Ok. godz. 7.30 czekaliśmy na przemówienie dyrektora. Nagle usłyszeliśmy ogłuszający dźwięk, upadłem na ziemię. Ludzie zaczęli krzyczeć i biegać. Zobaczyłem, że jestem cały we krwi - relacjonował 17-letni Musa Ibrahim Yahaya. Trafił do szpitala, ma obrażenia głowy. Pracownik kostnicy powiedział, że do szpitala dostarczono zwłoki 48 osób, głównie młodych ludzi w wieku od 11 do 20 lat. Świadkowie mówią, że napastnik najpewniej ukrył bombę w tornistrze. Kilka miesięcy temu nigeryjskie wojsko poinformowało o wykryciu w mieście Kano, na północy kraju, fabryki materiałów wybuchowych, w której bomby były wszywane do plecaków. W ubiegłym tygodniu w innym zamachu samobójczym w Potiskum zginęło ponad 30 osób, gdy bomba wybuchła w tłumie szyitów przechodzących przez rynek w centrum miast. Winna Boko Haram? Stan Yobe to jeden z trzech stanów na północnym wschodzie Nigerii, w których od maja 2013 roku obowiązuje stan wyjątkowy. Wprowadzono go, by położyć kres rebelii Boko Haram, w wyniku której w ciągu pięciu lat zginęło ponad 10 tysięcy ludzi. Boko Haram postrzegane jest jako największe zagrożenie dla Nigerii - największej gospodarki w Afryce i najważniejszego producenta ropy na kontynencie. Organizacja prowadzi zbrojną walkę o przekształcenie Nigerii lub przynajmniej części jej terytorium w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. Od początku tego roku rebelianci znacznie nasilili ataki. Boko Haram już wcześniej atakowało szkoły, gdzie zdaniem fundamentalistów uczniom wpajane są zachodnie wartości. W lutym uzbrojeni mężczyźni otworzyli ogień i zdetonowali bomby w internacie w mieście Buni Yadi, także w stanie Yobe, zabijając co najmniej 40 młodych ludzi.