Reklama

Eksplozja Nord Stream. Rosyjski dyplomata o "odszkodowaniach"

Moskwa może domagać się odszkodowania za szkody spowodowane ubiegłorocznymi wybuchami w gazociągu Nord Stream - podała w poniedziałek agencja informacyjna RIA Novosti, powołując się na rosyjskiego dyplomatę.

Do ataków na gazociągi Nord Stream 1 i 2 doszło we wrześniu ubiegłego roku. Moskwa nazwała to aktem "międzynarodowego terroryzmu".

Eksplozja Nord Stream. "Nie wykluczamy kwestii odszkodowań"

- Nie wykluczamy późniejszego podniesienia kwestii odszkodowań za szkody w wyniku wybuchu gazociągu Nord Stream - powiedział w rozmowie z agencją informacyjną szef departamentu współpracy gospodarczej MSZ Rosji Dmitrij Biriczewski.

Dodał, że kraje zachodnie sprzeciwiają się przygotowanemu przez Rosję projektowi rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, w którym wzywa się do przeprowadzenia niezależnego międzynarodowego śledztwa w sprawie wybuchów w Nord Stream.

Reklama

- Mimo to zamierzamy nadal nalegać na przeprowadzenie kompleksowego i otwartego międzynarodowego śledztwa z obowiązkowym udziałem przedstawicieli Rosji - powiedział Biriczewski.

Ataki na Nord Stream: Ustalenia amerykańskiego wywiadu

Na początku marca dziennikarze "New York Times" ujawnili informacje amerykańskiego wywiadu, jakoby za atakami na gazociągi Nord Stream 1 i 2 stała "proukraińska grupa". Jednocześnie - według cytowanych źródeł - nie ma dowodów wskazujących na to, by grupa działała na zlecenie ukraińskich władz.

- Obecnie prowadzone są trzy śledztwa. Jeszcze się nie zakończyły. O ile mi wiadomo, żaden z tych trzech krajów publicznie nie informował o tym, czego się dowiedział - powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) John Kirby podczas wirtualnej konferencji prasowej, odpowiadając na pytanie o doniesienia "New York Timesa". 

- Uważamy, jak powiedział prezydent Biden, że jest to akt sabotażu. Ale musimy pozwolić na zakończenie śledztw. I dopiero wtedy będziemy rozważać, jakie dalsze działania mogą lub nie mogą być odpowiednie - powiedział Kirby. 

- Wiemy, że to był atak, że mamy do czynienia z sabotażem. To był atak na infrastrukturę krytyczną w Europie. Trwają w tej sprawie dochodzenia. Nierozsądne jest spekulować, dopóki nie zakończą się śledztwa - oświadczył w marcu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Stoltenberg, odpowiadając na pytanie o medialne doniesienia, przypomniał, że NATO wzmocniło ochronę infrastruktury na dnie Morza Bałtyckiego oraz na Morzu Północnym. - Zwiększyliśmy wymianę informacji między krajami, aby uniknąć takich ataków w przyszłości - podkreślił.

INTERIA.PL/Reuters
Dowiedz się więcej na temat: Nord Stream | Nord Stream 1 | Moskwa | Rosja

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy