- Dobrze, że zrobiono ten krok ale nie jest to krok ambitny. Musimy zadać pytanie jak zamierzamy wydać pieniądze, które obiecano - powiedział Sergio Carrera z Center for European Policy Studies w Brukseli. - Przyznaję, że mamy do czynienia z drażliwym politycznie tematem, ale to w istocie kwestia obowiązków wynikających z prawa i fundamentów UE, opartych na prawach człowieka - wyjaśniał Carrera. W czwartek na szczycie UE przywódcy unijni zgodzili się na potrojenie funduszy na prowadzoną od listopada ubiegłego roku operację patrolowania Morza Śródziemnego Tryton. Zastąpiła ona uruchomioną w 2013 r. przez Włochów misję Mare Nostrum, która była bardzo ostro krytykowana przez włoską prawicę. Ksenofobiczna Liga Północna twierdziła, że właśnie z powodu tych działań imigranci tym chętniej wypływają w morze - bo mają pewność, że otrzymają pomoc. Przybranie w tym roku fali uchodźców i wzrost liczby ofiar wśród usiłujących się dostać na brzeg UE drogą morską z Afryki unaoczniły jednak, że działanie prowadzone w ramach Trytona to za mało. Przywódcy unijni, którzy na czwartkowym szczycie zdecydowali się na trzykrotne podniesienie budżetu operacji, podkreślali, że nie zmieni się jej mandat.