Zdaniem Ochmanna Putin znalazł się "w ślepej uliczce". - Liczył, że dużo łatwiej pójdzie mu ze wschodnią Ukrainą, i przeliczył się. W Mołdawii też natrafił na nieoczekiwany opór - tłumaczy ekspert w rozmowie z PAP w Berlinie. Jak zaznaczył, prezydent Rosji nie może "pójść dalej" w działaniach na Ukrainie, gdyż obawia się reakcji Zachodu. Nie może jednak również się cofnąć, nie tracąc twarzy. To sytuacja patowa - "tupik" jak mówią Rosjanie" - powiedział Ochmann. Putin uważa, że metodą na mobilizację społeczeństwa jest wywołanie wrażenia, że Rosja stała się oblężoną twierdzą, której w każdej chwili grozi agresja z Zachodu - wyjaśnił niemiecki ekspert. - Putin przygotowuje obywateli na ciężkie czasy, zrzucając odpowiedzialność za kryzys na Zachód - dodał. Ochmann zwrócił uwagę na brak w orędziu jakichkolwiek propozycji rozwiązania kryzysu na Ukrainie. - Putin nie przedstawił żadnych propozycji kompromisowych, tak jakby chciał pokazać, że nie będzie negocjował - mówi ekspert. "Uciekł" od najważniejszych problemów Jak podkreślił, prezydent Rosji "uciekł" od najważniejszych problemów. Nie poruszył kwestii South Streamu, nie wyjaśnił, co oznacza jego decyzja o zawieszeniu realizacji tej inwestycji. - Pozostawił biznesmenów bez odpowiedzi - dodał Ochmann. Porównanie Krymu ze Wzgórzem Świątynnym w Jerozolimie ekspert uznał za "przeciągnięcie struny". - To absurdalne porównanie, którego na Zachodzie nikt nie kupi - ocenił Ochmann, podkreślając, że takie retoryczne chwyty skierowane były do odbiorców rosyjskich. Zdaniem Ochmanna przemówienie Putina nie będzie miało żadnego wpływu na politykę Zachodu. - Nie ma innej strategii, niż ta, którą obecnie stosujemy - powiedział. Jego zdaniem Europa i USA muszą nastawić się na długoletni konflikt Rosją. Polityka opierająca się na trzech filarach - pomocy Ukrainie, ofercie dialogu z Rosją i sankcjach - jest słuszna. Równocześnie NATO musi przygotować się na ewentualność reakcji zbrojnej. - Piłka znajduje się po rosyjskiej stronie boiska. To Moskwa decyduje, jak dalej potoczą się wypadki. Zachód może tylko reagować - powiedział Ochmann. Ochmann jest od zeszłego roku niemieckim dyrektorem Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej; przez wiele lat był ekspertem Fundacji Bertelsmanna ds. polityki europejskiej i stosunków Rosja-UE, zajmuje się tematyką Polski, Rosji, Ukrainy i Białorusi.