Według CENTCOM, Abu Malik, specjalista od produkcji gazów bojowych, który pracował kiedyś dla irackiego dyktatora Saddama Husajna, a w 2005 roku wstąpił do Al-Kaidy, zginął 24 stycznia, podczas nalotu na pozycje dżihadystów w pobliżu Mosulu."Jego śmierć oznacza znaczne ograniczenie, przynajmniej na pewien czas, możliwości wyprodukowania i użycia przez terrorystów z Państwa Islamskiego broni chemicznej" - podało Centralne Dowództwo USA. Rzecznik Pentagonu John Kirby powiedział, że nie należy spodziewać się szybkiego zakończenia walki z dżihadystami. "To jeszcze trochę potrwa" - stwierdził na konferencji prasowej w Waszyngtonie. Od sierpnia kierowana przez USA koalicja przeprowadziła ponad 2 tysiące nalotów na pozycje Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii.