Ze śledztwa, prowadzonego przez ukraińskie organy ścigania, wynika między innymi, że agenci rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa szkolili funkcjonariuszy oddziałów służb specjalnych, które zostały później użyte do tłumienia rozruchów w Kijowie.Jak powiedział doktor Jerzy Andrzej Wojciechowski, ewentualne pociągnięcie do odpowiedzialności Rosji za działania FSB na Ukrainie jest bardzo wątpliwe. Trudno bowiem byłoby zebrać dowody w tej sprawie i wskazać sąd, który miałby się nią zająć. Zdaniem eksperta, nie trzeba sięgać po prawo międzynarodowe, by ewentualnie ukarać agentów FSB. W czasie wydarzeń na Majdanie powinny były nimi zainteresować się służby ukraińskie, a z powodu kryzysu wewnętrznego tak się nie stało. Jak mówił Jerzy Andrzej Wojciechowski, na wyciągnięcie konsekwencji może być teraz już za późno. Według ukraińskich śledczych, z Federacji Rosyjskiej przywieziono również 5100 kilogramów materiałów wybuchowych i broni, które miały być wykorzystane do pacyfikacji Majdanu.