Niemiecki dyplomata podkreślił, że jego zdaniem rząd Niemiec ma rację przestrzegając pomimo aneksji Krymu przez Rosję postanowień aktu stanowiącego. Pomimo postulatów Polski i państw bałtyckich nie godzimy się na stałe rozmieszczenie wojsk - zaznaczył Ischinger. Magazynowanie uzbrojenia nie byłoby natomiast - jego zdaniem - sprzeczne z umową z Rosją, "a w każdym razie z jej literą". Jak dodał, takie posunięcie "nie byłoby pozbawione sensu", szczególnie w czasach "relatywnego pokoju", zanim sytuacja ulegnie dalszemu zaostrzeniu. Ischinger zwrócił uwagę, że na razie chodzi o zapowiedzi prasowe, a program nie został jeszcze zaakceptowany przez amerykański rząd. Powołując się na przedstawicieli władz USA i państw sojuszniczych, dziennik "New York Times" poinformował w sobotę, że Pentagon rozważa rozmieszczenie w Europie Wschodniej ciężkiego uzbrojenia dla 5 tys. żołnierzy USA w ramach odstraszania ewentualnej agresji rosyjskiej. Rzecznik Pentagonu zaznaczył jednak, że decyzje jeszcze nie zapadły. Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak potwierdził, że Polska prowadzi rozmowy o umieszczeniu w Polsce magazynów sprzętu wojsk USA. Apel o zaprzestanie "prężenia muskułów" Pytany przez dziennikarza, czy Ameryka nie postępuje w identyczny sposób jak Rosja, Ischinger odparł: "Rosja wprowadza broń na teren sąsiedniego kraju wbrew jego woli. Jeżeli USA przetransportują kilka czołgów do Estonii, to znajdą się one na terytorium sojusznika i za jego zgodą. To drobna różnica". Ischinger ostrzegł przed dramatyzowaniem zapowiedzi Rosji o wprowadzeniu nowych rakiet balistycznych z głowicami atomowymi. Jego zdaniem taka modernizacja arsenału nuklearnego nie narusza obowiązujących umów. - To nie jest najlepszy pomysł, a w dodatku zbyteczny, ale Zachód powinien zachować spokój, zamiast sięgać po retorsje - powiedział. - NATO jest silniejsze niż Rosja. Wydajemy na obronność więcej pieniędzy niż Moskwa. Musimy zachować spokój i powstrzymać się od nerwowych reakcji - uważa niemiecki dyplomata. Ischinger zaapelował do USA i Rosji o zaprzestanie "prężenia muskułów". Szczególnie incydenty w powietrzu są - jego zdaniem - niepotrzebne, niebezpieczne i bez sensu. NATO powinno według niego "natychmiast zaoferować Rosji zaprzestanie tych prowokacji". Jak zauważył, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podziela jego ocenę. Ischinger wyraził nadzieję, że na spotkaniu w przyszłym tygodniu ministrów obrony NATO ten pomysł stanie się przedmiotem dyskusji.