Według szefa PISM Marcina Zaborowskiego, zarzuty b. prezydenta Litwy są głęboko nieusprawiedliwione, gdyż władze litewskie od kilkunastu lat nie wypełniają zobowiązań, których się podjęły, ratyfikując w 1995 roku Traktat o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy. - Litwa nie wypełniła zobowiązań wobec mniejszości polskiej i to trzeba zawsze podkreślać. Na realizację tych zobowiązań czekamy już 15 lat i to świadczy o tym, że odpowiedzialność za kryzys w polsko-litewskich relacjach jest dużo większa po stronie litewskiej niż polskiej - powiedział Zaborowski. Szef PISM jako "dziwne" określił słowa Adamkusa, że Polska kosztem stosunków z Litwą usiłuje zaistnieć wśród dużych państw. - Polska nie musi dzisiaj starać się zaistnieć wśród dużych państw, bo już jest w tym gronie. Jesteśmy jednym z największych państw UE, nasza polityka zagraniczna się zmienia, gdyż nasza ranga na scenie międzynarodowej jest obecnie inna niż jeszcze kilka lat temu. Nie widzę tu żadnego poświęcania stosunków z Litwą, tylko politykę, która odpowiada naszej pozycji w Europie i na świecie - powiedział Zaborowski. W ocenie Eberhardta, środowy wywiad Adamkusa jest kolejnym głosem z Litwy, który stara się w ostatnim czasie obarczyć Polskę odpowiedzialnością za "głęboki kryzys" we wzajemnych relacjach, tłumacząc go jednocześnie zbliżeniem Polski z Rosją. - Władze litewskie posługują się wygodnym chwytem mającym wykazać, że to polska polityka uległa zmianie i cechuje się złą wolą - powiedział Eberhardt. Wicedyrektor OSW przypomniał, że na relacjach polsko-litewskich od przeszło 15 lat cieniem kładą się przejawy dyskryminacyjnej polityki władz litewskich wobec Polaków mieszkających na Litwie. Wśród najbardziej palących kwestii ekspert wymienił m.in. niedoinwestowanie oświaty polskiej oraz wstrzymywanie zwrotu Polakom przedwojennej własności ziemi na Wileńszczyźnie. Problemem jest również złe traktowanie przez litewskie władze największej polskiej inwestycji, jaką są Możejki. - Przez lata, pomimo istnienia tych wszystkich problemów, udawało się utrzymywać poprawną atmosferę w relacjach polsko-litewskich, wskazując głównie na zbieżną ocenę problematyki bezpieczeństwa europejskiego oraz polityki wschodniej Unii. Ponadto władze litewskie szły wówczas jednak na pewne, choć zazwyczaj pozorowane, gesty wobec mniejszości polskiej. Obecny rząd litewski nawet do tego nie jest dziś skłonny - powiedział Eberhardt. Zdaniem wicedyrektora OSW, "rozczarowanie po stronie polskiej jest na tyle duże, że bieżących problemów sąsiedztwa nie daje się już przykryć, jak w poprzednich latach, hasłami strategicznego partnerstwa". Były prezydent Litwy Valdas Adamkus w zamieszczonym w środę wywiadzie dla litewskiego portali Delfi obarczył Polskę odpowiedzialnością za pogorszenie się stosunków polsko-litewskich. Zaznaczył, że Polska usiłuje obecnie zaistnieć wśród dużych państw, składając w ofierze wcześniejsze stosunki z Litwą. Adamkus określając "złotym wiekiem" ostatnie dziesięciolecie stosunków polsko-litewskich wyraził żal, iż w "ciągu ostatnich dwóch lat wszystko to runęło".