Są oni zdania, że prezydent Dmitrij Miedwiediew nie odgrywał samodzielnej roli w "odwilży" w stosunkach Rosji z Zachodem, która trwała przez pewien czas za jego urzędowania, gdyż prawdziwym architektem tego kursu był Putin. "Myślę, że podczas kolejnej prezydentury Putina w polityce międzynarodowej Rosji nie będzie większych zmian, spodziewam się raczej ciągłości. Kiedy prezydentem był Miedwiediew, Putin przez cały czas odgrywał kluczową rolę w polityce Kremla. Jego najnowsza, antyamerykańska retoryka przeznaczona jest dla krajowych odbiorców, to element kampanii wyborczej" - powiedział PAP profesor Uniwersytetu Georgetown i ekspert Rady ds. Stosunków Międzynarodowych (CFR) Charles Kupchan. "Putin uważa, że aby być popularnym, musi grać na rosyjskim kompleksie upokorzenia po upadku ZSRR. Za swoich rządów przywrócił Rosjanom poczucie dumy, przeciwstawiając się Zachodowi. Sądzę jednak, że jest graczem racjonalnym i jako prezydent będzie dążył do poprawy stosunków z USA, NATO i Unią Europejską. Relacje te będą przechodzić różne trudne fazy, ale nie sądzę, by doszło do cofnięcia postępu, jakiego dokonano w stosunkach Rosji z Polską, Niemcami i całą Unią Europejską" - dodał. Zdaniem Kupchana, który za rządów prezydenta Billa Clintona był dyrektorem ds. europejskich w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, administracja prezydenta Baracka Obamy nie zrezygnuje z polityki resetu w stosunkach z Moskwą. "Spodziewam się, że administracja będzie powściągliwie reagowała na agresywną retorykę Putina i spory z nim, jak ten w związku z zawetowaniem przez Rosję rezolucji ONZ w sprawie Syrii. Obama dużo zainwestował w reset, więc nie sądzę, by chciał zmieniać generalny kierunek polityki" wobec Moskwy - powiedział. Podobne przewidywania snuje ekspert ds. Rosji w fundacji Carnegie Endowment for International Peace, Matthew Rojansky. "Przez cztery lata prezydentury Miedwiediewa Putin całkowicie go kontrolował. Jeżeli Miedwiediew popierał zbliżenie z Zachodem, to znaczy, że Putin musiał to popierać. Ostatnio Moskwa jakby nieco usztywniła kurs polityki zagranicznej wobec USA, czego przykładem było weto wobec rezolucji w sprawie Syrii. Powstaje więc pytanie: który Putin jest prawdziwy? Moja odpowiedź brzmi: obaj są prawdziwi" - powiedział PAP Rojansky. "W stosunkach USA z Rosją nadal będą rozbieżności i konflikty, ale nie sądzę, by Rosja znajdowała się w dość silnej pozycji, by zasadniczo zmieniać kurs. Nie leży też w jej interesie pogarszanie stosunków z Europą. Z drugiej strony, Putin nie jest też gotowy do tego, by zrezygnować z demonstrowania niezależności swej polityki, bo zależy mu na sygnalizowaniu, że Rosja jest wciąż mocarstwem" - kontynuował ekspert z Carnegie. Rojansky dodaje jednak, że w czasie swej kolejnej prezydentury Putin będzie się koncentrował na sprawach krajowych. "Prawdziwa jego energia będzie się teraz koncentrowała na scenie krajowej. Prawdopodobnie będzie próbował przeprowadzić jakieś reformy, aby rozszerzyć swoją bazę poparcia. Putin niezmiennie uważa, że reformy wymagają stałej kontroli ze strony Kremla, władzy centralnej silniejszej niż w latach 90. Argumentuje, że na reformy potrzeba czasu. Widzi siebie jako odnowiciela kraju po okresie Smuty lat 90. i naprawdę chciałby być takim Stołypinem" - powiedział Rojansky. Premier Piotr Stołypin próbował wprowadzać modernizacyjne reformy w carskiej Rosji na początku XX wieku. Zginął w zamachu terrorystycznym 18 września 1911 r.