W czwartek ukazały się dwie książki włoskich dziennikarzy na temat finansów Watykanu i przywilejów hierarchii "Via Crucis" ("Droga krzyżowa") Gianluigiego Nuzziego i "Chciwość" Emiliano Fittipaldiego. Publikacje powstały na podstawie tajnych dokumentów i raportów, które wyciekły zza Spiżowej Bramy.Jak powiedział PAP Robert Szwed, cel publikacji nie jest do końca jasny: może chodzić o zdyskredytowanie Kościoła instytucjonalnego i papieża, być może ujawnianie informacji o nieprawidłowościach w Watykanie ma pomóc w reformowaniu Kościoła, a może celem jest po prostu dostarczenie informacji opinii publicznej, która interesuje się działalnością Kościoła. Zdaniem Szweda przed papieżem Franciszkiem stoi trudne zadanie. "Zadanie Ojca Świętego jest trudne jak w przypadku każdej ogromnej instytucji - a taką z pewnością jest Kuria Rzymska. Wydziały, ministerstwa są skostniałe i niechętnie 'pozbywają' się przywilejów i uprawnień. Nie ma wątpliwości co do intencji papieża - świadczy on swoim przykładem. Działania jednak wymagają odwagi nie tylko jego, ale i jego najbliższych współpracowników" - skomentował socjolog. Dodał, że publikacje, które właśnie się ukazały, zmuszają do działania, bez względu na intencje ich autorów. "Informacje, które są ujawniane - jeśli są prawdziwe - wymuszają naprawę sytuacji, ale wymaga to roztropności i rozsądku" - mówił socjolog. "Słuchajcie, musicie to zmienić" Artur Sporniak, publicysta "Tygodnika Powszechnego", powiedział, że wycieki dokumentów z Watykanu ujawniają, jak trudno jest papieżowi Franciszkowi reformować Watykan. Jednak - jak ocenia - afery nie przeszkodzą Franciszkowi w dalszych próbach reform, a mogą nawet pomóc. "Wszyscy widzimy kolosalny dystans między stylem życia Franciszka, a stylem życia jego współpracowników. Dlatego jest mu tak trudno w reformach. Ale może teraz jest jedyny moment, żeby powiedzieć współpracownikom: 'Słuchajcie, musicie to zmienić. Cały świat to już widzi, o tym mówi, to krytykuje. To musi inaczej funkcjonować" - mówił publicysta "Tygodnika Powszechnego" i dodał, że styl życia współpracowników papieża nie kojarzy się ludziom z ewangelią, jest więc "antyświadectwem". Zdaniem publicysty książki wydane w czwartek mogą pomóc papieżowi, choć rzecznik Watykanu ks. Lombardi przestrzega, "że błędem jest myśleć, że w ten sposób pomaga się misji papieża". "Ostatecznie jestem przekonany, że afera Vatileaks 2 pomoże Franciszkowi w reformach, bo ona ukazuje: po pierwsze - trudności, na jakie papież natrafia; a po drugie ujawnia rzeczy, które powinny być jawne" - mówił publicysta. Oświadczenie majątkowe kościelnych hierarchów? Według niego reformy Franciszka pomogłyby lepiej funkcjonować Watykanowi. "Finanse powinny być transparentne" - zaznaczył. "Styl życia niektórych współpracowników papieża nasuwa analogię z ludźmi, którzy mają władzę, jak np. polscy posłowie - oni mają obowiązek upubliczniać swój majątek i moim zdaniem bardzo dobrze stałoby się, gdybyśmy - wszyscy wierni świeccy - którzy łożymy na Watykan poprzez nasze diecezje, żebyśmy wszyscy znali tę sytuację finansową decydentów Kościoła" - ocenił publicysta. Zauważył również, że wśród osób wymienionych w opublikowanych książkach są również najbliżsi współpracownicy papieża, jak np. arcybiskup Rino Fisichella i kardynał Gianfranco Ravasi, którzy są za reformami. Sporniak zwrócił też uwagę na inne afery związane z nadużyciami finansowymi. "Skandal z finansowaniem remontu apartamentu kard. Bertone z pieniędzy fundacji, która finansuje szpital dziecięcy. To jest skandal, który powinien mieć jakiś finał. Kard. Bertone naprawdę nie musi mieszkać w Watykanie, chociaż jest emerytowanym urzędnikiem. Nie jest nigdzie powiedziane, że musi tę emeryturę spędzać tutaj. Jest zakonnikiem, salezjaninem, może wrócić do zakonu, może mieszkać w celi zakonnej i może służyć w ten sposób o wiele lepiej Kościołowi niż zajmując olbrzymi apartament i gorsząc zwykłych wiernych" - skomentował publicysta "Tygodnika Powszechnego".