Informacje te przekazali mediom przedstawiciele egipskich władz, zastrzegając sobie anonimowość. Rzecznik MSW Egiptu Hani Abdel-Latif powiedział, że w całym kraju rozbrojono siedem bomb. Agencja Associated Press zwraca uwagę, że obecne wezwanie islamistów do demonstracji w całym kraju pod hasłami obalenia rządu i obrony religii jest ich pierwszą od miesięcy próbą zorganizowania wielkich protestów. Na ulice Kairu wyjechały w piątek rano pojazdy opancerzone. Betonowymi blokami zablokowano drogi dojazdowe do pałacu prezydenckiego i ministerstwa obrony. Stacje telewizyjne pokazały premiera Egiptu Ibrahima Mehleba kierującego sztabem, zwołanym w związku z zapowiedzianymi demonstracjami. W przeszłości głównym aspektem demonstracji zwolenników obalonego przez wojsko prezydenta Mohammeda Mursiego, który wywodził się z Bractwa Muzułmańskiego, były żądania przywrócenia w Egipcie demokracji. Wezwania do obecnych protestów mają charakter otwarcie religijny. Ultrakonserwatywni salafici organizujący te demonstracje ostrzegają przed wojną przeciwko islamowi i wzywają uczestników do niesienia egzemplarzy Koranu. Mursi został latem 2013 r. odsunięty od władzy przez wojsko z Abd el-Fatahem es-Sisim na czele; Sisi pod koniec maja br. został nowym prezydentem Egiptu. W grudniu 2013 roku nowe władze uznały Bractwo Muzułmańskie za organizację terrorystyczną i stosują represje wobec jego członków i zwolenników. Od obalenia Mursiego zginęło ich ponad 1,4 tys., ok. 15 tys. zatrzymano pod zarzutem terroryzmu, a kilkuset skazano na karę śmierci.