Na temat okoliczności wybuchu napływają sprzeczne informacje. Nie do końca wiadomo, czy zdarzenie miało miejsce na lotnisku czy koło lotniska El Gorah w bazie MFO (Multinational Force and Observers). Nieznana jest przyczyna eksplozji. Według amerykańskiej agencji AP, rannych zostało dwóch Kanadyjczyków z MFO. Wydaje się, że nawet rzecznik MFO Ian Baxendell nie jest pewien, co się wydarzyło. W rozmowie z dziennikarzem Reutera w pierwszej chwili w ogóle zaprzeczył, jakoby doszło do eksplozji, i twierdził, że nikomu nic się nie stało. Hiszpańskiej agencji EFE potwierdził nieco później, że był wybuch, a dwie osoby są ranne. Zapewnił jednak, że nie zdarzenie nie miało miejsca na terenach wojskowych. Przedstawiciele egipskiej policji, na których powołuje się agencja AP, twierdzą, że przyczyną wybuchu była mina przeciwpiechotna lub bomba. Komunikat egipskiego MSW mówi jedynie o "ograniczonym wybuchu", do którego doszło na autostradzie w odległości kilometra od bazy MFO, leżącej zaledwie 15 km od Strefy Gazy. Eksplozję było jednak słychać na terytorium Autonomii Palestyńskiej, co potwierdził agencji AP przedstawiciel jej władz. El Gorah jest największym obozem i siedzibą dowództwa MFO, które nadzorują realizację zawartego w 1979 roku egipsko-izraelskiego porozumienia pokojowego z Camp David. Baza leży 20 km na południe od środziemnomorskiego wybrzeża półwyspu Synaj.