Głosowanie w pierwszych dziewięciu prowincjach przyniosło zwycięstwo partiom islamistycznym - zdobyły one 65 proc. głosów. Przed lokalami wyborczymi w Gizie na zachodzie Kairu, zamieszkanej głównie przez klasę średnią rano tworzyły się długie kolejki, liczące nawet kilkaset osób - pisze AFP. W środę i w czwartek do urn idą też m.in. mieszkańcy Suezu na północnym wschodzie kraju i Asuanu na południu. Podczas pierwszej tury drugiej rundy głosowania Egipcjanie wybierają 180 członków izby niższej parlamentu, czyli Zgromadzenia Ludowego. Dwie trzecie miejsc zostanie przyznanych z list partyjnych, a jedna trzecia - kandydatom indywidualnym. Druga tura odbędzie się 21 i 22 grudnia. Partia Wolności i Sprawiedliwości utworzona przez islamistyczne Bractwo Muzułmańskie będzie starała się umocnić swoją pozycję i polepszyć wyniki z pierwszej rundy, w których uzyskała 36 proc. głosów - pisze EFE. Ugrupowanie liczy na poparcie wyborców z Ismailii na wschodzie, skąd pochodzi założyciel Bractwa i jego główny ideolog, Hasan Al-Banna. Choć zwycięstwo Bractwa, które było zdelegalizowane w czasach Mubaraka, uważa się za pewnik, wielką niewiadomą jest to, czy ultrakonserwatywni salafici z partii Nur (Światło) utrzymają drugą pozycję - pisze agencja EFE. W pierwszej rundzie salafici uzyskali 24 proc. głosów. Okaże się też, czy ugrupowaniom liberalnym i laickim, utworzonym przez uczestników rewolucji, która w lutym doprowadziła do ustąpienia Mubaraka, uda się zapobiec rozbiciu głosów. Będą one miały jednak utrudnione zadanie, ponieważ obecna runda odbywa się głównie na terenach wiejskich, podczas gdy pod koniec listopada i na początku grudnia zagłosowali już mieszkańcy największych ośrodków miejskich, takich jak Kair i Aleksandria. W ostatnich dniach obserwatorzy wskazywali na konieczność lepszej organizacji głosowania. Podczas pierwszej rundy odnotowano wiele przypadków łamania ciszy wyborczej i kupowania głosów. Zła organizacja głosowania doprowadziła też do zawieszenia wyników w co najmniej czterech obwodach, w tym prawie 2-milionowej dzielnicy Kairu. Trzecia runda wyborów do izby niższej, w ostatnich dziewięciu prowincjach, odbędzie się na początku stycznia, a końcowe wyniki poznamy w połowie stycznia. Rząd zostanie wybrany przez wojskowych. Jednak przyszły parlament będzie miał uprawnienia legislacyjne i powoła 100-osobową komisję, której zadaniem będzie napisanie nowej konstytucji. Maraton wyborczy zakończy się w marcu. Wtedy też poznamy nazwiska senatorów, którzy zasiądą w Radzie Konsultatywnej (Szurze), czyli doradczym organie ustawodawczym.