- W nocy z niedzieli na poniedziałek zdecydowaliśmy, że we wtorek dojdzie do marszu milionów - powiedział agencji AFP jeden z organizatorów demonstracji Eid Mohamed. - Postanowiliśmy jednocześnie o rozpoczęciu strajku generalnego - dodał. Do strajku nawoływali już w niedzielę wieczorem pracownicy w Suezie, jednym z trzech największych egipskich miast, obok Kairu i Aleksandrii, gdzie doszło do antyrządowych manifestacji i zamieszek. - Przyłączymy się do pracowników w Suezie i rozpoczniemy strajk generalny trwający do momentu, aż nasze żądania zostaną spełnione - powiedział AFP jeden z organizatorów Mohamed Waked. Prezydent apeluje do premiera Tymczasem prezydent Egiptu Hosni Mubarak zaapelował do nowo powołanego premiera Ahmeda Mohammeda Szafika, by nowy rząd zachował dopłaty państwowe, walczył z inflacją i korupcją oraz tworzył nowe miejsca pracy - podała w niedzielę telewizja państwowa. W sobotę egipski rząd oficjalnie podał się do dymisji, nowy nie został jeszcze powołany. W odczytanym w telewizji liście do Szafika Mubarak domaga się od szefa rządu m.in., by ten "przywrócił wiarę w egipską gospodarkę", zachowując przy tym system dopłat państwowych, oraz by "zwalczał wszelkie przejawy korupcji". "Podkreślam też znaczenie (...) dążenia do liczniejszych reform politycznych (...) poprzez dialog z partiami, przy pozwoleniu na ich większy udział (w życiu publicznym)" - zaznaczył Mubarak, nie podając jednak żadnych szczegółów. Rozmowa z Obamą Mubarak w rozmowie telefonicznej omówił plan reform z prezydentem USA Barackiem Obamą - podała rządowa agencja Mena w niedzielę wieczór. W Egipcie od blisko tygodnia trwają protesty przeciwko m.in. bezrobociu, złym warunkom życia i rosnącym cenom. Ich uczestnicy domagają się także dymisji samego prezydenta. Forum: Egipt - lepiej jechać czy stracić pieniądze?