Był to piętnasty atak na tę instalację od czasu obalenia prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka. Poprzednie takie zamachy przypisywane były islamskim radykałom, którzy nasilili swe ataki w rejonie Synaju, korzystając z chaosu i niedostatecznej ochrony sił policyjnych w tym regionie, będących następstwem obalenia dyktatora.