Ok. godz. 1 nad ranem w środę (północ czasu polskiego) liczny oddział policji pojawił się na placu Tahrir w centrum Kairu. Zaczął on aresztować zgromadzonych w tym miejscu ludzi i ścigać tych, którzy próbowali uciekać bocznymi ulicami - podała agencja Associated Press. Na placu Tahrir - położonym niedaleko budynków rządowych i parlamentu - zgromadzili się przeciwnicy rządów prezydenta Hosniego Mubaraka. Zapowiedzieli, że pozostaną na tym miejscu dopóki nie upadnie obecny rząd Egiptu. Podczas protestów zginęły trzy osoby We wtorek tysiące osób demonstrowało w kilku egipskich miastach, domagając się ustąpienia prezydenta. Jak podały źródła medyczne oraz służby bezpieczeństwa, podczas protestów zginęło w Suezie dwóch Egipcjan , a w centrum Kairu śmierć poniósł policjant. Do szpitala w Suezie, na wschodzie kraju, przywieziono dwa ciała. Źródła medyczne jako przyczynę śmierci podały rany od gumowych kul - pisze agencja Reutera. Według anonimowego przedstawiciela ministerstwa spraw wewnętrznych, jedna z tych osób miała problemy z oddychaniem i zmarła na skutek wdychania gazu łzawiącego, a druga podczas protestu została uderzona kamieniem. Jak poinformowały źródła medyczne, ponad 60 osób w Suezie zostało dotkniętych skutkami wdychania gazu łzawiącego. O śmierci policjanta na jednym z placów w Kairze poinformowała państwowa telewizja. Według przedstawiciela sił bezpieczeństwa, funkcjonariusz został uderzony w głowę kamieniem i zmarł na skutek odniesionych ran. W Egipcie odbyły się we wtorek wielotysięczne demonstracje, których uczestnicy domagali się położenia kresu prawie 30-letniej władzy prezydenta Hosniego Mubaraka. W Kairze uczestniczyło w nich ok. 15 tysięcy osób. Doszło do starć z policją. W Suezie, Kairze i Aleksandrii użyto m.in. gazu łzawiącego. Według agencji protest był "zainspirowany przez Tunezję", gdzie prezydent Ben Ali został zmuszony do ucieczki z kraju, gdy doszło do eskalacji społecznego niezadowolenia. Jak podaje agencja AP, blisko połowa z 80-milionowej ludności Egiptu żyje poniżej lub na granicy ubóstwa, czyli za 2 USD dziennie lub mniej. Protesty spowodowane są powszechną biedą, wysokim bezrobociem i rosnącymi cenami żywności.