Latem ubiegłego roku 64-letni biskup Epifanius został znaleziony martwy w klasztorze na wschodzie Egiptu. Do zabójstwa przyznało się dwóch mnichów, którzy mieszkali w tym samym klasztorze. Motywem zbrodni miały być bliżej niesprecyzowane różnice zdań między duchownymi. Jeden z mnichów miał zeznać, że uderzał biskupa żelaznym prętem aż ten stracił przytomność i zmarł. Drugi z mnichów został oskarżony o pomoc w morderstwie. Jeszcze w lutym tego roku sąd skazał obu mężczyzn na karę śmierci, którą podtrzymał Wielki Mufti Egiptu, zwyczajowo pytany o opinię przy wymierzaniu takiej kary. Teraz wyrok został ogłoszony publicznie, a skazani mogą się jeszcze od niego odwołać.Po zabójstwie biskupa koptyjski papież w Egipcie wprowadził środki dyscyplinarne dla mnichów. Nakazano im m. in. zamknięcie kont w mediach społecznościowych. Wstrzymano też przyjmowanie kandydatów na duchownych.Egipscy koptowie to największa mniejszość religijna na Bliskim Wschodzie. W Egipcie stanowią około 10 procent populacji kraju. Większość z nich należy do obrządku prawosławnego.