Dzień wcześniej delegacje władz palestyńskich i izraelskich uzgodniły w stolicy Egiptu, że wznowienie niebezpośrednich negocjacji w sprawie trwałego rozejmu w Strefie Gazy nastąpi w drugiej połowie października. Wcześniej ustalano, że stanie się to już pod koniec września, czyli miesiąc po zawieszeniu broni po 50 dniach krwawych walk w Strefie Gazy. Negocjacje w Kairze między Izraelem a Palestyńczykami mają doprowadzić w założeniu do stopniowego zniesienia utrzymywanej od 2007 roku izraelskiej blokady gospodarczej i wojskowej Strefy Gazy. Rolę mediatora w tych rozmowach pełnią władze Egiptu, gdyż Izrael uznaje rządzący w Strefie Gazy radykalny ruch Hamas za ugrupowanie terrorystyczne. Tymczasem prowadzący rozmowy w Kairze przedstawiciele rywalizujących frakcji palestyńskich pragną, jak pisze AFP, skoncentrować się na działalności rządu jedności. Po latach podziałów Hamas, który rządzi w Strefie Gazy od roku 2007, i Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP), której Fatah Mahmuda Abbasa jest główną składową, podpisały w kwietniu porozumienie, które umożliwiło utworzenie w czerwcu rządu jedności z udziałem członków niezależnych. Niemniej po wojnie, która zdewastowała Strefę Gazy, palestyński prezydent Mahmud Abbas zagroził zerwaniem partnerstwa z Hamasem, oskarżając go o dalsze de facto kontrolowanie Strefy Gazy i uniemożliwianie rządowi jedności pełnienia swych funkcji. Z kolei Hamas zarzucił władzom palestyńskim z siedzibą w Ramallah na Zachodnim Brzegu, że nie wypłaciły wynagrodzeń 45 tysiącom pracowników państwowych w Strefie Gazy. Transfer władzy w Strefie Gazy nabiera szczególnego znaczenia wobec zbliżającej się (12 października) konferencji darczyńców w Kairze, gdyż wiele stolic uzależnia pomoc na odbudowę Strefy Gazy od sprawowania w niej władzy przez palestyński rząd jedności. Fatah i Hamas mają też rozmawiać w Kairze o odbudowie Strefy Gazy i, jak powiedział przedstawiciel delegacji Fatah Azzam Ahmed, o "wspólnej strategii palestyńskiej na przyszłość".