W poniedziałek Libię opuściło, głównie drogą lądową, ok. 5 tys. obywateli Egiptu. Łącznie w Libii mieszkach ich ok. 1,5 mln. Pasy startowe na lotnisku w Bengazi, drugim co do wielkości mieście Libii, zostały zbombardowane. "Samoloty Egypt Air, ani inne samoloty, nie mogą lądować na tym lotnisku" - poinformował minister na wtorkowej konferencji prasowej. Zaapelował do Egipcjan mieszkających w Libii, by nie wychodzili z domów. Tym, którzy chcą jednak opuścić Bengazi, pozostaje jedynie podróżowanie lądem - powiedział szef dyplomacji. Dodał, że dwa egipskie samoloty wojskowe uzyskały zgodę na lądowanie w Trypolisie. MSZ planuje wysyłać do Libii łącznie cztery samoloty wojskowe i cztery samoloty Egypt Air. "To wielka operacja ratunkowa, podobna do tej w Iraku w 1991 roku" - ocenił szef dyplomacji. Protesty przeciwko libijskiemu przywódcy Muammarowi Kadafiemu, który rządzi krajem od 42 lat, rozpoczęły się tydzień temu na wschodzie kraju, m.in. w Bengazi. Następnie gwałtowne zamieszki z żądaniem ustąpienia Kadafiego objęły Trypolis. Według źródeł medycznych i świadków policja odpowiada na protesty ostrą amunicją. Jest co najmniej kilkuset zabitych. Egipt sam niedawno przeżywał kilkunastodniową rewoltę, która doprowadziła do ustąpienia rządzącego krajem przez lat 30 prezydenta Hosniego Mubaraka.