"Efekt nuklearnego domina". Reżim grzmi na umowę z USA
Korea Południowa ma zawrzeć z USA porozumienie ws. okrętów o napędzie atomowym, co - jak przestrzega północnokoreańska agencja KCNA - wywoła efekt "nuklearnego domina" w regionie. Seul natomiast uspokaja i podkreśla, że nie mają wrogich zamiarów względem Pjongjangu. Współpraca z USA ma jedynie służyć ochronie interesów narodowych.

W skrócie
- Korea Północna krytykuje porozumienie USA i Korei Południowej w sprawie budowy atomowych okrętów podwodnych.
- Reżim Kim Dzong Una reaguje umiarkowanie, grożąc środkami zaradczymi, choć komunikat miał jedynie charakter redakcyjny.
- Seul podkreśla brak wrogich zamiarów i próby dialogu, a Chiny wyrażają obawy o proliferację broni jądrowej.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
To pierwsza reakcja reżimu na ujawnione w ubiegłym tygodniu szczegóły dotyczące porozumienia Waszyngtonu z Seulem przewidującego budowę okrętów podwodnych o napędzie atomowym przez Koreę Południową.
Porozumienie USA z Koreą Południową ws. okrętów atomowych. Pjongjang wyraźnie niezadowolony
Państwowa agencja KCNA określiła je mianem "niebezpiecznej próby konfrontacji", która zdestabilizuje sytuację w regionie Azji i Pacyfiku oraz "wywoła gorący wyścig zbrojeń". Wsparcie USA dla wzbogacania uranu przez Seul z kolei określono jako "trampolinę" do statusu "państwa quasi-nuklearnego".
Pjongjang skrytykował również zobowiązanie sojuszników do "całkowitej denuklearyzacji" Północy, nazywając to "najbardziej wyrazistym przejawem" wrogiej polityki administracji Trumpa i próbą zanegowania konstytucji Korei Północnej.
Pjongjang zapowiedział podjęcie "uzasadnionych i realistycznych środków zaradczych".
Agencja Yonhap zwraca uwagę na komentarze obserwatorów, którzy zaznaczyli, że reakcja reżimu Kim Dzong Una miała umiarkowany charakter, gdyż nie była oficjalnym oświadczeniem urzędnika państwowego, a jedynie artykułem redakcyjnym KCNA.
Seul uspokaja. Współpraca z Waszyngtonem jako "ochrona interesów narodowych"
W odpowiedzi na oskarżenia, biuro prezydenta Korei Południowej zapewniło, że Seul nie ma "wrogich zamiarów" wobec Północy. Rzeczniczka Kang Ju Dzung podkreśliła, że celem jest "konsekwentne dążenie do łagodzenia napięć i odbudowy zaufania", a współpraca z Waszyngtonem służy ochronie interesów narodowych.
Oświadczenie Pjongjangu pojawiło się dzień po tym, jak Seul, po raz pierwszy od siedmiu lat, zaproponował rozmowy wojskowe w celu zapobiegania starciom na granicy. Korea Północna do tej pory nie odpowiedziała na tę propozycję.
Ostrożność wobec umowy wyraził również Pekin, wskazując na zagrożenie dla globalnego systemu nierozprzestrzeniania broni jądrowej.












