Do awaryjnego lądowania doszło w poniedziałek po godzinie 17 czasu lokalnego. Maszyna wraz z 189 pasażerami i 11 członkami załogi została uziemiona na greckiej wyspie Rodos. Przyczyną awaryjnego lądowania Airbusa A330-343 był niezidentyfikowany zapach. Możliwe, że samolot miał problemy techniczne jeszcze przed startem. Zgodnie z rozkładem lotów maszyna powinna wystartować o 13:30 z Frankfurtu na Menem, jednak nastąpiło to z 19 minutowym opóźnieniem. Operator lotniska Fraport uważa, że w kabinie pilotów pojawiał się już wcześniej dym, jednak niemiecki przewoźnik temu zaprzecza. Awaryjne lądowanie maszyny Lufthansy na Rodos Rzecznik Lufthansy powiedział, że "na pokładzie nigdy nie było dymu". Dodał, że w kuchni unosił się raczej "niezidentyfikowany zapach" prawdopodobnie prądu elektrycznego, co może wskazywać na zwarcie instalacji elektrycznej. - Samolot wylądował w ramach środka zapobiegawczego - wyjaśnił rzecznik cytowany przez niemiecki dziennik "Bild". Miejscem docelowym lotu o numerze LH630 był Dubaj w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Niemiecki przewoźnik poinformował, że wszyscy w bezpieczny sposób opuścili pokład, a linia lotnicza poniesie koszty związane z noclegiem swoich gości. - Pasażerowie zostaną zakwaterowani w hotelach i jutro będą kontynuować podróż do Dubaju samolotem zastępczym - powiedział rzecznik linii lotniczej w poniedziałek. Tuż po lądowaniu samolot Lufthansy został poddany szczegółowym badaniom technicznym. Źródło: Bild *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!