"Nie ma źdźbła prawdy w tej historii. Minister był tam na miejscu, inżynier odpowiedzialny za kopalnie w regionie także, policja też - nic tam się nie stało" - powiedział agencji AFP stały sekretarz ministerstwa Umaru Wurie. Wcześniej w ciągu dnia źródła ministerialne i policja w miejscowości Bo poinformowały, że ponad 200 ludzi nielegalnie wydobywających złoto w nieczynnej od pięciu lat kopalni zginęło na głębokości 12 m, gdy zawalił wykopany przez nich chodnik. Lokalne władze nie były w stanie potwierdzić, czy doszło do wypadku. "Słyszeliśmy o tej historii, lecz nie możemy jej sprawdzić. Jutro wyślemy tam ekipę" - oświadczył jeden z urzędników. Osoby kopiące nielegalnie złoto z reguły nie są przeszkolone zawodowo, nie mają sprzętu i często kopią rękami. W nielegalnych kopalniach, głównie w Afryce, często dochodzi więc do wypadków. Sierra Leone, była kolonia brytyjska w Afryce zachodniej, jest jednym z najbiedniejszych krajów świata pomimo bogactw naturalnych, takich jak diamenty i złoto. Kraj obecnie bardzo powoli odbudowuje się po 10-letniej wojnie domowej (w latach 1991-2001).