Wczorajsze wydanie "Exeter & Echo" przypomina historię 48-letniej kobiety, którą nad ranem 23 lipca 2006 znaleziono nagą, pod zaparkowanym na ulicy samochodem. Podejrzany o gwałt i dotkliwie pobicie Jakub Tomczak, na ochotnika oddał próbki DNA do analizy. Wykazała ona zgodność z materiałem pobranym od ofiary. Mężczyzna, który w międzyczasie wrócił do Polski, został wydany z kraju w ręce brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Pod koniec stycznia 2008 sędzia Graham Cottle, po tym jak ława przysięgłych uznała Polaka winnym zarzutów, skazał go na podwójne dożywocie z możliwością przedterminowego zwolnienia po 9 latach. Karę miał jednak odbywać w Polsce. Kiedy Jakub T. wrócił do kraju, jego adwokaci rozpoczęli walkę o sprawiedliwe dostosowanie brytyjskiego wyroku do polskiego prawa. Za przestępstwo tego typu przewiduje ono co prawda łagodniejszą karę, ale w przypadku utrzymania dożywocia, nie istnieje możliwość warunkowego zwolnienia wcześniej niż po 25 latach odbytej kary - informuje Goniec.com. Sprawa poznańskiego studenta przeszła długą drogę: od Sądu Okręgowego w Poznaniu, który podtrzymał wyrok strony brytyjskiej, do Sądu Apelacyjnego, który przekazał ją do Sądu Najwyższego. Ostateczny wyrok ma zapaść dzisiaj. Adwokaci zapowiadają oddanie sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, jeśli wyrok nie będzie satysfakcjonujący.