Wcześniej obszar był kontrolowany przez Kurdów - poinformowali w niedzielę świadkowie, na których powołuje się agencja Reutera. Świadkowie podkreślają także, że dżihadyści wezwali mieszkańców wiosek i miejscowości znajdujących się przy granicy z Syrią o jak najszybsze opuszczenie domów. Reuter sugeruje, że może to być zapowiedź kolejnej ofensywy. Na swojej stronie internetowej Państwo Islamskie podało, że w trakcie trwających 24 godziny walk zabili wielu kurdyjskich bojowników, dzięki czemu przejęli kontrolę nad Zumar i 12 wioskami. Dżihadystom udało się też zdobyć pole naftowe Ain Zalah i sąsiadującą z nim rafinerię. Informację potwierdziła lokalna firma petrochemiczna. - Bojownicy przybyli w okolice trójkąta granicznego między Irakiem, Syrią i Turcją - podało Państwo Islamskie. Do tej pory sunniccy rebelianci przejęli kontrolę nad czterema polami naftowymi, które pomagają w dalszym finansowaniu ich działalności. W piątek wieczorem islamiści dokonali ataku moździerzowego na miasto Dżurf al-Sakhr, zabijając 11 żołnierzy i 12 członków szyickiej milicji Asaib Ahl al-Haq (Liga Sprawiedliwych). Następnie armia przeprowadziła kontratak na pozycje dżihadystów w Dżurf al-Sakhr oraz w pobliżu miast Al-Hamja i Latifija na południe od Bagdadu, podczas którego zginęło kolejnych siedmiu żołnierzy - poinformowała iracka armia. W ostatnim czasie w Iraku nasila się zbrojna rebelia islamistyczna. Dżihadyści z Państwa Islamskiego kontrolują już znaczne obszary na północy i zachodzie kraju.