Do masowego mordu na członkach sunnickiego plemienia ponownie doszło we wsi Ras al-Maa, niedaleko stolicy regionu Al-Anbar, Ramadi - podała agencja Associated Press.Islamiści rozstrzelali grupę co najmniej czterdziestu mężczyzn, sześciu kobiet i czworga dzieci. Egzekucja miała charakter publiczny, podczas której dżihadyści strzałem w tył głowy, pojedynczo, zabijali ofiary - relacjonował AP jeden z członków plemienia Albu Nimr. Podkreślił, że bojownicy IS uprowadzili także około 17 osób. Informacje o egzekucji potwierdziły lokalne władze prowincji Al-Anbar. AP wylicza, że do podobnych masowych morderstw na członkach plemienia doszło w piątek, kiedy zabito około 50 osób i w czwartek, kiedy zginęło co najmniej 48 osób. Również i w tych przypadkach egzekucji dokonano we wsi Ras al-Maa. Członkowie plemienia Albu Nimr od tygodni bronią się przed atakami bojowników IS. Jednak braki w zaopatrzeniu, żywności i amunicji zmusiły ich do wycofania się z zajmowanych pozycji. Wiele osób zostało pojmanych przez islamistów, a następnie straconych. Bojownicy IS oskarżali ich o apostazję i wspieranie władz w Bagdadzie. W zeszłym miesiącu bojownicy IS opanowali Hit, położone ok. 140 km na zachód od Bagdadu. Po zajęciu miasta wielu członków plemienia uciekło przed dżihadystami i szukało schronienia m.in. w Ras al-Maa. Irak jest pogrążony w największym kryzysie od czasu, gdy w 2011 roku wycofały się stamtąd wojska amerykańskie. Sunniccy radykałowie z Państwem Islamskim na czele opanowali jedną trzecią kraju. Armia iracka okazała się bezradna wobec rozpoczętej latem tego roku ofensywy dżihadystów, którzy kontrolują obecnie kluczowe miasta na północy kraju. Na opanowanych obszarach Iraku i Syrii dżihadyści proklamowali kalifat. Celem ich ataków są także chrześcijanie i inne mniejszości religijne.