Co najmniej 200 islamistów, którzy wyjechali z Francji do Syrii, by walczyć w szeregach Państwa Islamskiego, przez lata nielegalnie dostawało zasiłki dla bezrobotnych. Zostawili bowiem bliskim upoważnienia, dzięki którym ci ostatni pobierali od francuskiego państwa pieniądze. Później kwoty te co miesiąc wysyłali do Syrii. Były to działania nielegalne, ponieważ bezrobotni, którzy dostają zasiłki we Francji, mają obowiązek szukania w tym kraju pracy. Okazało się jednak, że nie było wystarczających kontroli. Niektórzy dżihadyści zaciągnęli również przed wyjazdem do Syrii pożyczki we francuskich bankach. Paryscy komentatorzy gorzko ironizują, że Państwo Islamskie było więc przez długie lata współfinansowane pośrednio przez francuskie państwo i duże banki. Marek Gładysz